Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fred
Administrator
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnow-City
|
Wysłany: Pon 0:58, 21 Sty 2008 Temat postu: Puchar Narodów Afryki |
|
|
Dziś dn. 20 stycznia 2008 roku rozpoczęły się po raz 26 rozgrywki o Puchar Narodów Afryki oczywiście kto jak kto ale ja rozsiadłem sie dzisiaj o godzinie 17:45 wygodnie przed TV w oczekiwaniu na piękne otwarcie i piękny mecz Ghana - Gwinea Wszystko brzmi niby fajnie i miło ale jednak... otwarcie wcale nie było ładne a po meczu w którym było pełno ładnych akcji i szybkie tempo mam mieszane uczucia Mianowicie chodzi o to że w pierwszej połowie przeważali gospodarze tych rozgrywek (no i słusznie w końcu faworyci z całkiem dobrym zespołem) pomimo 4 klarownych sytuacji i 1 nie uznanej brami wynik do połowy był nadal 0:0 więc kto jak kto ale ja zacząłem się cieszyć iż 2 połowa będzie opiewać w liczne akcje i strzały na bramkę no i co... tak znowu się pomyliłem Akcje policzyłby na palcach jednej ręki a pierwszą bramkę dla Ghany w 55 minucie zdobył Gyan z rzutu karnego którego sędzia podyktował po faulu Kalabane (czy jakoś tak:P) a którego nie było na miłość boską !!! :/ Ehhh.. dobra myślę oglądamy dalej no i po paru no może parunastu (bo po 10 min.) wpada bramka dla Gwinei no ładna bramka ładna silne uderzenie głową zawodnika który poprzednio faulował w polu karnym (Kalabane) i bramkarz tylko bezradnie macha łapkami a piłka wpada do bramki No myślę ładnieeee, teraz będzie mecz, taka drużynka jak reprezentacja Gwinei remisuje z Ghaną No i ciesze się w sumie bo myślę należało sie chłopakom za ten niesłuszny karny No dobra myślę w 89 minucie no to po meczu a tu patrzę jeeeeb takie silne uderzenie i bramka dla Ghany a strzelcem Muntarii (nie wiem czy przez jedno czy 2 "i" na końcu ) No to piknie i zaraz gwizdek kończący mecz :/ No i teraz wytłumaczę dlaczego mam mieszane uczucia mianowicie dlatego iż w pierwszej połowie przeważała Ghana i już po pierwszych 45 min. mogło a nawet powinno być 3 bramki No ale potem po meczu jak se pomyślałem że takie zyzoki co se w bramkę nie mogą trafić wygrywają tylko dzięki niesłusznie podyktowanemu karnemu no to krew mnie zalewa Ot i to tyle na dziś mojego felietonu Haha Kolejna część będzie o kolejnym meczu który (a jakże) również obejrzę w domku Wszystkich serdecznie zapraszam do śledzenia tych jakże emocjonujących rozgrywek Hmmm.. zabrzmiało jak bym pracował w TV
Ps. Zapomniałem dodać że jeśli ktoś oglądał ten mecz to proszę sie tu dzielić swoimi wrażeniami z niego bo przecież nie pisze tego dla siebie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fred dnia Pon 0:59, 21 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Fred
Administrator
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnow-City
|
Wysłany: Wto 0:30, 22 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy ktoś to w ogóle czyta ale mam ochotę coś napisać to jeszcze napisze
A więc dziś odbyły się wyjątkowo 3 mecze ponieważ wczoraj był tylko jeden (otwarcia) oczywiście kto jak kto ale ja oglądałem wszystkie a więc:
Maroko - Namibia
Oj, oj ten mecz mi sie podobał choć jak na moje mniemanie był trochę zbyt brutalny. Wiele bramek, wiele akcji no i niestety wiele brutalnych fauli przede wszystkim w II połowie meczu.
A więc wszystko zaczęło sie już w 1 minucie a dokładnie w 58 sekundzie Jeden z zawodników Maroka pognał z indywidualną akcją na bramkę ale uderzył w słupek (gdyby nie to bramka wpadła by wcześniej) po słupku podaje jeszcze do Alloudi a ten już wbija piłkę do bramki i mamy 1-0.
Druga bramka również była dość ładna, z wpadła ona 4 minuty po pierwszej Strzelec ten sam co ostatnio ale tym razem ładnie przedarł się przez obronę Kiedy już sie wydawało że Namibia nie ma nic do powiedzenia w tym meczu Brendell moim zdaniem fenomenalnie uderza obok bramkarza i zaraz koło słupeczka, no wspaniałe wykończenie akcji nima co No teraz pomyślałem będzie wspaniały mecz Namibia tym trafieniem troszkę ostudziła rozgrzanych Marokańczyków którzy na chwilę stracili grunt pod nogami a Namibia jeszcze miała jedną doskonałą akcję jednak nie wykorzystaną No ale Maroko nie poddało się tak łatwo i już w 28 minucie (czyli 5 min. po straconej bramce) nie kto inny ale Alloudi strzela swoją 3 bramkę w tym meczu (automatycznie staje sie liderem w klasyfikacji najlepszych strzelców) Tym razem ładne podanie ze skrzydła i po prostu nie mogło nie być bramki Od tego momentu Namibijczycy zaczynają grać troszkę brutalnie i już w 40 min. po ewidentnym faulu na napastniku Maroka sędzia dyktuje rzut karny. Oczywiście jeden z gwiazdorów Maroka Sektioui nie mógł nie wykorzystać ej sytuacji i już mamy 4:1. Ładnie, ładnie Druga połowa powiem bezpośrednio - po prostu mnie zbulwersowała :/ Cała masa brutalnych fauli, a szczyty brutalności pobił obrońca Namibii który spóźnionym wślizgiem trafia uniesioną nogą wprost w kolano najlepszego strzelca Maroka :/ Coś okropnego :/ Bezpośrednio na powtórce widać jak kolano nienaturalnie się wygina :/ Koniec tego turnieju dla tego zawodnika :/ Granice zdenerwowania osiągnąłem dopiero wtedy gdy sędzia za ten ewidentny i niesamowicie brutalny faul pokazuje tylko żółty kartonik :/ No po prostu śmiech na sali :/ Potem był jeszcze kilka brutalnych fauli między innymi na skrzydłowym Maroka który oberwał bezpośrednio w kostkę :/ Po tych kilku starciach zawodnicy Maroka zaczęli odstawiać nogi bo po co ryzykować zdrowie dla wygranego meczu :/ W 74 minucie prowadzenie Maroka powyższa jeszcze rezerwowy Zerka (Zorro) który popisał się ładną główką Reszty meczu już chyba nie ma po co komentować Trener Maroka zmienił najlepszych zawodników aby zapobiec ewentualnym kontuzjom tych zawodników Wynik końcowy 5:1 dla Maroka.
Nigeria - Wybrzeże Kości Słoniowej
Noooo.... Na ten mecz czekał zapewne nie jeden kibic piłki nożnej Widowisko zapowiadało się przednie W końcu taki szlagier nie trafia się codziennie No i cóż jak to już w tych rozgrywkach bywało kolejny mecz który rozczarował :/ A gra Nigerii która początkowo prezentowała się całkiem dobrze potem po prostu wołała o pomstę do nieba. Jedyną akcjcją Nigerii godną zapamiętania to był atomowy strzał w poprzeczkę w rzutu wolnego. Pierwszą i jak sie potem okazało jedyną bramkę w tym meczu trafił Salomon Kalou który popisał się ładną akcją mijając kilku (chyba 3) obrońców i umieszczając piłkę w bramce była to bodajże 66 minuta No w sumie to tyle o tym meczu Trochę to śmieszne ale naprawdę niewiele się działo Od czasu do czasu obrońca Nigerii popisywał się atomowymi strzałami na bramkę WKS i tyle Jak to zwykli mówić komentatorzy - Mecz bez historii
Mali - Benin
Noooo... jeżeli ktoś myślał że mecz Nigeria - WKS był nudny to tu dopiero się wynudził Hahah jedyna bramka w tym meczu padła po rzucie karnym, a i owszem moim zdaniem słusznie podyktowanym (choć komentator w TV miał wątpliwości) a jedynastkę na bramkę zamienił Frederic Kanoute znany z Hiszpańskiej Sevilli a była to 49 albo 50 min. już nie pamiętam No i to kolejny mecz o którym nie ma sie co za bardzo rozpisywać
To by było na tyle znowu się rozpisałem jak nie normalny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KoziK m@sta
Obeznany
Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Metropolia "Mościce"
|
Wysłany: Wto 14:02, 22 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
szczerze ? miecho rzadko kto lubi czytać długie posty dla mnie to jak lektura na polski takie długie posty hehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fred
Administrator
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnow-City
|
Wysłany: Wto 20:15, 22 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Dobra to już nie pisze napisze o finale ew. o półfinale
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|