Nocne fantazje senne BeToN'a

beton · Wysłany: Pią 17:34, 24 Mar 2006 Temat postu:

23/24 marzec 2006

"GRAAAANAAADDEEEEEE"

Jestem sobie u mnie w domku na balkonie, jestem przewodniczacym jakiegos stowarzyszenia i nagle ni z tad ni z owad zaczely nadbiegac szwaby, strzelali do nas, pociski odbijaly sie od sciany, zaczalem sie czolgac a te niemcy zaczeli wchodzic na moj dom, paru chcialo mnie sciagnac na dol ale ich zbutowal do odpadli od sciany, moi towarzysze zaczeli naparzac tez do nich bo znalezli broń. Nagle slysze jak ktos mowi przez megafon od strony ktorej nadbiegali niemcy cos takiego " jeedeeennnnn : zeerrroooooo" (chodzilo oto ze nam zabili juz goscia :rolleyes: ) przerzucilem sie przez barierke i ruura do pokoju, znalazlem na parapecie srubrokret i niemiec ktory wpadl za mna dostal w czolo, na balkonie jakis niemiec krzyczy "greeeenejddd" szybko rzucilem sie za poduszki ktory lezzaly pod sciana i granad ktory wpadl do pokoju wybuchl, zasysnelo powietrze a potem poczulem fale uderzeniowa ale nic mi sie nie stalo i niemcy sie dziwowali ze byl taki slaby wstrzas. W tle uslyszalem "4:3" Schowalem sie przy scianie za dzwiami i jakis niemiecki oficer wychylil glowe zeby zobaczyc czy zyje, akurat mialem palke w rekach no to jebbb, drugii raz, trzeci a jemu nic tylko krecil glowa z oszolomienia ale zyl, se mysle " a skoro oszolomiony jest to trzeba wiac" ruszylem sie w te pędy do domu, znalazlem sie w jakies piwnicy w ktorej niemcy mieli jakas "baze" patrze a ten oficer schowal jakis list do szuflady i uciekl. JEstem na warsztatach i mialem koleznka freda dac jakies rezystory, takie wielkiee, ale potem sobie nagle przypomnilem ze nie moge ich im dac poniewaz gosciu kazal nam je przykrecic do sciany, nasz profesor Surdej kazal mi podac pilke ktora lezala kolo mnie poniewaz chcial ja przykleic do siatki (na srodku warsztatow byla rozwieszona siatka i on stal na jakimis podescie) rzucilem mu ale on nie zlapal podbieglem i podalem mu jeszzzcze raz. Znowu znajduje sie w tej piwnicy. Wojna rozpetala sie na calego, dookola mnie chodza czlonkowie ruchu oporu, znalezlismy w szafkach jakas bron i magazynki z amunicja i jakies totalnie dziwne sprzety np. zwykla metalowa rure ktora miala jeden koniec zatykany korkiem i ten korek byl na sznurku, jak sie puscilo ten korek to to strzelalo (nie wiem jak ;p) Nagle sobie przypomnialem ze ten niemiec schowal jakis list, podeszlem, otworzylem i czytam, byl to list od papieża ze ma zamiar przyjechac do polski aby nastal pokoj w polsce. wszyscy zaczeli krzyczyc z radosci ze bedzie koniec wojny ale jak powiedzialem ze to bedzie dopiero za 6 dni to sie zmartwili. Jestem na lekcji, czytam referat i dostalem 5 za niego chociaz wszyscy sie smiali, osoba przed mna dostala 4.
The End

-List z papiezem pewnie dlatego wystapil poniewaz ogladalismy na religi film "Jan Paweł II"
- Wojna to nie wiem, lubie ta tematyke Mr. Green

Grey_Light_Colorz_PDT_07

KoziK m@sta · Wysłany: Sob 9:21, 25 Mar 2006 Temat postu:

kur_wa sory niechce mi sie czytać :] :**

Pablo · Wysłany: Sob 10:43, 25 Mar 2006 Temat postu:

haha ej chlopie ciekawe masz te sny Mr. Green

Grey_Light_Colorz_PDT_16 naprawde mozna jebnac ze smiechu czytajac je Very Happy

Qra · Wysłany: Sob 18:37, 25 Mar 2006 Temat postu:

taaa beton to ma fantazje Razz

myslałem ze padne ze smiechu jak na przerwie opowiadał o rezystantach oporu Razz

beton · Wysłany: Nie 17:54, 26 Mar 2006 Temat postu:

26/27 marca 2006

"Dzień niepodległości"

Ziemie zaatakowali obcy, przeżyla tylko garstka ludzi w tym JA i Chuck Norris Mr. Green

Chuck jako ponadludź mial moc zabijania potworow, bo byly to potwory (byly wielkie czworonozne miale wielkie paszcze i byly tylko z miesa) kiedy Chuck uderzal je to robil sie oslepiajacy błysk swiatla i potwor ginal. Po wyjsciu z jakiegos budynku, znalezlismy sie w miescie, bez zadnej broni, jedyna nasza bronia byla CN ale potwory attakowaly ze wszystkich stron nawet z powietrza, lecialy rozpedzone zeby wbic sie w swoja ofiare, ale CN je zabijal. Ktos krzyknal ze widzial kawalek z tad, sklep militarny, ruszylismy w jego strone, kiedy stanelismy przed trzeba bylo otworzyc, dzwi byly szklane i opancerzone, podeszlem i je wywarzylem jedna reka, nastepnie zlapalem sciane obok szklana i ja powyginalem, za sciana byl Salon Orange, wpadlismy do srodka, Chuck wszystkich przepchal i krzyczal ze on pierwszy wybierze sobie bron, jo bylem zaraz za nim Very Happy

, okazalo sie ze ten sklep byl cienko wyposazony, nie ktorzy przegladali komorki ale tez byly cienkie ;p W koncu zaczelismy po woli wychodzic, zlapalem jakas plastikowa M5 byla akurat w sam raz, przystawilem oko do celownika, i mile sie zaskoczylem poniewaz celownik byl termiczny i jak sie przez niego patrzylo do widac bylo zywe istoty, pochwalilem sie tym spostrzezeniem jakiejs panience ktora szla obok mnie ale cos tam tylko powiedziala, popatrzylem sobie znowu przez celewonik i widzialem naszych ludzi jak szli gdzies w oddali. Nagle Doznalem De Ja VI bo zaczalem mysles ze ten sen juz kiedys mialem, ta sama sytuacja ja ide z jakas panienka, CN jest gdzies z tylu, ludzie ida przododem, zostalismy rozdzieleni a zaraz mial nastapic atak, zaczalem sobie potem sam tworzyc historie. jakis koles byl obdarzony parapsychicznymi mocami i kiedy zredukował impulsywnosc swoich fal mozgowych, mogl zblizyc sie do MATKI(potworow) bo jej radary mozgowe by go nie wykryly. I sie obudzilem Sad

;p
The End

- moze bez interpretacji Very Happy

traktujcie to jako opowiadanie Very Happy

bedzie lepiej ;d

wałek · Wysłany: Śro 20:19, 29 Mar 2006 Temat postu:

hahaha Chuck rulezzz. Razz

i beton tysz:P Laughing

niezle:P

	Forum o klasie IV TEa na szujskiego Strona Główna -> Our Dreems	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2
Strona 2 z 2